Pietruszka spod lady

Osiągnęliśmy właśnie kolejny poziom absurdu. W godzinach 10-12 osiedlowy sklepik nie może nikomu poniżej 65 roku życia sprzedać czegokolwiek. Nawet jakbyś miał cukrzycę i ostatni batonik z półki mógłby uratować sytuację to ni hu ja nie wolno go ani sprzedać ani kupić.

Dopełnieniem tego jest sytuacja którą od kilku dni widzę w swojej okolicy. W czasie senior-hours sklepy świecą pustkami. Wybija południe i przed sklepem ustawia się gromadka lokalnych przedstawicieli starszyzny osiedlowej.

W sklepie z czarnym psem na żółtym tle wprowadzono nawet instytucję ochroniarza który do tej pory tam nigdy nie istniał. Stało się to po kilku incydentach kiedy to wśród dojrzalszej części – potencjalnych klientów oczekujących na wejście – dochodziło do małych zamieszek. Począwszy od klasycznego „ja tu stałem”, przez okładanie się artykułami medycznymi tj. laski, balkoniki. Przypomniały się dobre czasy jak za octem w Społem organizowało się komitet kolejkowy, nawiązywały się znajomości, przyjaźnie, romanse …a i pewnie kilka poczęć.

Zbliżamy się coraz bardziej do wprowadzenia rozkładu jazdy na wszystko a zaczęło się od tak podstawowej czynności jak zrobienie zakupów. Wcale się nie zdziwię jeżeli ogłoszony zostanie przedział np 12-14 dla madek z bombelkami czy inne.

Leave a Reply