Przedszkolny Yoda

Mały Frustrat Junior to urodzony filozof. Ma odpowiedź na każde pytanie, odpowie nawet jak nie ma o czymś pojęcia, ma za to swoje siedmioletnie przemyślenia i coś czego brakuje dorosłym – szczerość.

Odebrałem jak każdego dnia gałgana z placówki przedszkolnej. Kiedyś sam nie znosiłem pytania „jak było?” a rodzice nie dali się nigdy zbyć samym „dobrze”. Nie lubiłem mówić, opowiadać ani nawet pisać. Jak widać na starość wszystko potrafi wywrócić się do góry nogami.

Maszerujemy sobie do domu, upał jak cholera. Na szczęście droga jest dość krótka ale wystarczająco długa na klasyczne rodzicielskie pytanie:

Frustrat: co dzisiaj było w przedszkolu?
Junior: no dobrze było, obiadek nawet dobry był…
Frustrat: a fajnie się chociaż bawiłeś?
Junior: no trochę tak i trochę nie
Frustrat: aha, a dlaczego trochę nie?
Junior: no nie wiem. Tatuuuuuuś a widziałeś swój cień?
Frustrat: jasne! a Ty swój?
Junior: No przecież cały czas go mam!
Frustrat: to może spróbuj go wyprzedzić albo złapać…

Tu nastąpił cichy zgrzyt korbowodów w głowie Juniora, słychać było jak ruszają powoli wielkie koła zębate obrośnięte pajęczyną w kazamatach jego umysłu – przejawia się to zwykle zmarszczonym czołem 😉 No bo jak złapać albo być szybszym od swojego cienia? Tym sposobem wywołałem wilka z lasu a raczej uruchomiłem tryb filozofa…

Junior: no ale to się przecież nie da bo cień jest z człowieka i bez niego cienia nie będzie a w człowieku najważniejsze to jest życie a żeby żyć potrzebujemy powietrza a powietrze jest z roślin i drzew a one potrzebują wody i słonka żeby rosnąć i dlatego my żyjemy i one też i my robimy cień i one też

Całą swoją teorię wywalił mi na jednym oddechu… Aż mu się nieco zbladło z braku powietrza w małym człowieku. Nie byłbym sobą jakbym nie rzucił mu kolejnego wyzwania

Frustrat: te Junior! A wampiry? Nie żyją ale chodzą i nie rzucają ani cienia ani odbicia w lustrze nie mają…

Szach mat! – pomyślałem sobie – tu cię mam! Nic nie przebije mnie w głupich skojarzeniach…

Junior: Tatuuuś, drzewa istnieją bo tu stoją, my też bo tu jesteśmy a Ty wierzysz w wampiry.. widziałeś jakiegoś?

Nosz… Uczeń przerósł mistrza.

Leave a Reply