TVP Szkoła
Jak tu napisać chociaż jedno dobre zdanie o tym czymś? Naprawdę doceniłbym coś zajmującego dla dzieciaków ale nie da się. Wszystko wskazuje na to że wczoraj na Woronicza zastawiona została pułapka. Zaproszono losowych ludzi z ulicy na wizytę u samego prezesa kusząc unikalnymi suwenirami typu eko-długopis czy notesik z recyklingu. Dla pierwszych 5 osób wygrzebano nawet baloniki które pozostały po ostatnim wiecu.
Rozmowa rekrutacyjna
– Umie Pani liczyć?
– Noooo do 500 to umjem
– Matematyka! Następna!
– Ile ma pani dzieci?
– Pjontke
– Biologia! Następna!
– Była pani za granicą?
– W 85′ w Bułgarii..
– Angielski!
Energia która płynie z odbiornika telewizyjnego tak bardzo inspiruje do nauki że… no k… nie inspiruje, zupełnie. To trzeba zobaczyć, ale leczcie się później u psychiatry na własną rękę.

Na plus należy potraktować tolerancyjne podejście TVP do tematyki związków jednopłciowych. Tylko czy program dedykowany dla dzieci to zasadne miejsce do takich wyznań?

Z dzisiejszego dnia – lekcja przyrody, biologii – czy jak to się tam obecnie nazywa – dla klasy 1 – „Teraz już wiecie co możecie robić w ogrodzie. Pomóżcie dziadkom na działce…„. A ty dalej wmawiasz dziecku że kwarantanna i nie można wychodzić z domu?